4 czerwca 1989 r. odbyły się pierwsze w Polsce od czasów sprzed II Wojny Światowej częściowo wolne wybory do Sejmu, tzw. wybory kontraktowe i całkowicie wolne wybory do Senatu. Zostały one przeprowadzone w wyniku i na zasadach uzgodnionych w trakcie rozmów Okrągłego Stołu. W ich wyniku wybranych zostało 460 posłów na Sejm oraz 100 senatorów do nowo utworzonego Senatu. Wybory te są uznawane za moment przełomowy dla procesu przemian politycznych w Polsce. Spowodowały zdecydowane przyspieszenie transformacji ustrojowej.
Sojusz Lewicy Demokratycznej od początku próbował cywilizować i łagodzić efekty transformacji, która przecież miała zasięg regionalny, a nawet globalny. Próbował cywilizować transformację metodą prób i błędów, bo nie było gotowego wzoru, więc oczywiście bez błędów się nie obeszło. Trzeba jednak pamiętać, że to rządy Mazowieckiego, Bieleckiego i Suchockiej wybrały dla Polski najbardziej brutalny i niewrażliwy na ból społeczeństwa scenariusz, dużo bardziej drastyczny niż w Czechach czy na Węgrzech.
Propracownicza reforma kodeksu pracy wprowadzona przez Leszka Millera w latach dziewięćdziesiątych, ograniczenie szkodliwych mechanizmów rynkowych w ochronie zdrowia w ramach "sprzątania po Buzku", przepisy antydyskryminacyjne w kodeksie pracy wprowadzone dzięki Izabeli Jarudze-Nowackiej, powołanie urzędu pełnomocnika ds. równości kobiet i mężczyzn, próba liberalizacji przepisów dotyczących przerywania ciąży, gotowość współpracy ponad podziałami w fundamentalnych dla Rzeczpospolitej sprawach, jak przyjęcie Konstytucji i wstąpienie do Unii Europejskiej.
4 czerwca powinniśmy pamiętać o tych osiągnięciach, mając jednocześnie na względzie, że w brutalnym, nadwiślańskim modelu kapitalizmu pozostaje jeszcze wiele do ucywilizowania!